6. października, godzina 16:00. ruszamy w podróż po Europie.
Zaczynamy od Polski, najbliższej naszym oczom i doświadczeniom. A skoro
o doświadczeniach, to właśnie w sali „Motyli” można było nabywać i rozwijać orientacji na mapie Polski, popuszczać statki, czy też stawiać babki z piasku. Stroje narodowe, widoki polskiej przyrody niejedno oko przykuwały na dłuższą chwilę J
Na zachód od Polski na mapie Europy witała nas Francja (sala „Rybek”). Pachnące bagietki, rogaliki, ciasteczka niejednego łasucha na dłużej zatrzymały. I choć nikt nie częstował ślimakami, to nikt Francji bez nich nie opuszczał. Kto by nie chciał spróbować własnych sił manualnych, gdy Wieża Eiffla tuż, tuż
Na północ od Francji już czekała na nas Wielka Brytania, która każdego podróżnika angielską herbatką witała. Zabytki, irlandzka muzyka czas nam umilała, a czerwona budka telefoniczna do dzwonienia zachęcała. Każdy z odwiedzających salę „Biedronek” mógł przez chwilę stać się Królowej strażnikiem.
Południe Europy to słoneczne Włochy (sala „Pszczółek”) Choć raczej kozaki nie często się tam przydają – pamiętać będziemy, że z nimi kształt na mapie Europy kojarzymy. Nic tak dobrze nie robi po pracy, jak tradycyjne włoskie przysmaki – pizza, spaghetti … Kto choć przez chwile chciał znaleźć się w Wenecji, do zrobienia maski był zachęcany. „A dlaczego ta wieża jest krzywa?” Bo to wieża w Pizie, nie w Rzymie, ani w Turynie.
Najbardziej oddalonym państwem europejskim od Polski jest gorąca Hiszpania. Sala „Słoneczek” witała wszystkich kolorem czerwonym, jak pomidory, stroje narodowe Hiszpanii, czy też kolory pożądane podczas gonitwy z bykami. Tu można było spróbować swoich umiejętności piłkarskich, zrobić swój wachlarz niepowtarzalny. Technologia komputerowa pomogła podróżnikom, prawdziwie poczuć Hiszpańskie klimaty.
A wszystko za sprawą Państwa, Drodzy Rodzice!
D Z I Ę K U J E M Y
w imieniu dzieci i swoim, Dyrektor, Rada Pedagogiczna
